poniedziałek, 3 lutego 2014

Zjazd byłych pacjentów - luty...

Co miesiąc, w pierwszą sobotę na oddziale terapii uzależnień odbywa się zjazd byłych pacjentów. Teraz przypadł on na 1 lutego. Wziąłem w nim udział po raz pierwszy jako wspomniany były. Do tej pory uczestniczyłem w dwóch, jako pacjent (w mikołajkowym i noworocznym). Zasadniczo opuszczając oddział nie byłem pewny, czy się w lutym pojawię, lecz skoro mieszkam w okolicy, to postanowiłem pojechać. W zasadzie, pojechałem jakby odruchowo. Każde ze spotkań podzielone jest na dwie części. Pierwsza to wypowiedź osób chętnych na temat tego, co zrobili ostatnio dla swojej trzeźwości. Druga ma formę wykładu. W tym miesiącu hasłem przewodnim była "podróż w nieznane, w poszukiwaniu dobrego życia".
W kwestii pierwszego, na pytanie jednej z terapeutek (jeszcze przed oficjalnym spotkaniem) odpowiedziałem, że nic szczególnego nie robię. Porozmawialiśmy kilka minut i powiedziała mnie, że jednak bardzo dużo, bo przeca stosuję program HALT, 24 godziny, chodzę na terapię indywidualną, na mitingi, przyjechałem na zjazd, mam kontakt z trzeźwiejącymi alkoholikami, biorę udział w zajęciach Centrum Integracji Społecznej, unikam radykalnych zmian, na które nie jestem gotów. Jak się okazuje, to wszystko bardzo wiele znaczy. Zasadniczo zdaję sobie z tego sprawę, choć nie głoszę tego co dzień wszem i wobec. Po prostu robię, co czuję i "kroczę spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu..." (Desiderata). Podobnie zresztą postępują wszyscy mi podobni na swej drodze do trzeźwości, o czym przekonuję się zawsze, gdy ich słucham. Zasadniczo pierwsza część tego spotkania w dużej mierze przypominała miting. Na nich także poruszamy podobne tematy.

W części drugiej pojawiły się przemyślenia, którędy biegnie droga do dobrego życia? Czy naprawdę warto za wszelką cenę dążyć do zdobywania kolejnych szczytów takich jak: kariera, władza, pieniądze, bogactwo i ogólnie pojęte życie na wysokim poziomie? Może wystarczy nam dbałość o więzy z innymi ludźmi, wdzięczność za to, co posiadamy, uważne słuchanie innych, otwartość na emocje? Na te pytania każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Ja alkoholik, skupiam się obecnie na spokojnym pokonywaniu krętej ścieżki życia i czerpaniu z tego, co jest w mym zasięgu. Nie potrzebne mnie do niczego zdobywanie kolejnych szczytów, bo za nimi i tak czają się następne, wyższe. Ponadto, im wyżej się znajdę, tym bardziej bolesny będzie ewentualny upadek. Osobiście przychodzi mnie to o tyle łatwo, że nigdy nie zaznałem luksusowego życia w beztrosce. Nigdy też do niego nie dążyłem, gdyż jedną z najważniejszych dla mnie spraw był spokój. W miarę możliwości, spokojne życie bez pośpiechu jest tym, czego pragnę.

Jeszcze niedawno myślałem sobie, że po ukończeniu terapii postaram się być na pierwszym zjeździe, a później na grudniowym, mikołajkowym, a dla mnie ponadto, rocznicowym. Teraz wiem, że będzie inaczej. Jeśli będę miał możliwość, to pojadę także na następny (1 marca), i następny, i kolejny...


texte et photo par Raphaël

4 komentarze:

  1. Powiedz mi Rafale, czy Ty sie boisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy się czegoś boi. Ja również.
      Najbardziej siebie...

      Usuń
  2. To dobrze... ja po odtruciu organizmu i dwumiesięcznej terapii (z dala od domu i dzieciaków a także miejsca, w którym - nieprzerwanie dzień w dzień przez ostatnie dwa lata przed odwykiem - piłam) najbardziej bałam się wrócić... tak mniej więcej się czułam jak dziecko, które boi sie zajrzec do szafy, bo tam są potwory... teraz jest dobrze już... już nie ma potworów, nie czuję głodu, nie miewam snów związanych z piciem i raczej (bo niczego nie można byc pewnym w 100 %) już do picia nie wrócę. To wcale nie było ani przyjemnie, ani nie pozwalało o niczym zapomnieć... chociaż z początku mogło sie tak wydawać. Ale jesli sie pije, żeby uspokoić drżenie rąk i galarete w całym ciele - to już nie jest przyjemne. To koszmar.
    Więc trzymam kciuki i bój się... strach mnie powstrzymuje od picia czego i Tobie życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach, to kolejny temat rzeka. Napiszę o tym kiedyś...

      Cieszę się, że tu jesteś :)

      Usuń