czwartek, 26 lipca 2018

26 lipca

“WARTOŚĆ” TRZEŹWOŚCI

Każda grupa AA powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 160
Będąc na zakupach, patrzę na ceny i jeśli czegoś potrzebuję, to płacę i kupuję to. Teraz, gdy powinienem wracać do zdrowia, muszę wyprowadzić swoje życie na prostą. Na mityngach piję słodzoną kawę z mlekiem, czasem więcej niż jedną. Ale gdy nadchodzi czas wrzucania datków do kapelusza, jestem albo zbyt zajęty, żeby wyjąć pieniądze z portmonetki, albo mam ich za mało – ale jestem na mityngu, ponieważ go potrzebuję.

Ktoś zaproponował, żeby wysokość datku odpowiadała cenie butelki piwa – a ja pomyślałem, że to za dużo! Prawie nigdy nie daję całego dolara. Jak wielu innych, finansowanie Wspólnoty pozostawiam bardziej hojnym członkom. Zapominam, że trzeba zapłacić za wynajęcie sali na miting, za mleko, cukier i filiżanki. Po mitingu, w restauracji, bez wahania płacę dziewięćdziesiąt centów za kawę – na to zawsze mam pieniądze. Ile więc warta jest moja trzeźwość i spokój wewnętrzny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz