poniedziałek, 17 marca 2014

Dzień jedenasty...

Z zeszytu:

"Ewakuacja była dziś po obiedzie. Ponoć bomba (1). Ogólnie to lipa i śmiesznie nie było. Czas nam zmarnowało, bo czekaliśmy bez sensu w głównym budynku szpitala. Na szczęście odwołali nam później zajęcia ograniczając się jedynie do filmu "Komornik". Seans ten wywołał u mnie bardzo negatywne odczucia. Uciekłem z niego...
Radość w dniu dzisiejszym dała mnie gra w kule z kolegą D. Spodobało mu się chyba, bo sam zaproponował.
Wieczorem pogadałem trochę przez telefon. Ogólnie jednak samopoczucie było kiepskie."

(1) Wynikła z tego spora afera wewnątrz, ponieważ prócz służb ratunkowych pojawili się także reporterzy. Niektórym pacjentom bardzo zależy na zachowaniu anonimowości. Nic w tym dziwnego, bo w zależności od sytuacji życiowej, czy zawodowej, niekoniecznie chce się afiszować ze swoim uzależnieniem. O tym jak różni ludzie korzystali z dobrodziejstw terapii pisałem tutaj >> 
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz