Myśl przewodnia AA
Nakłanianie do picia i częstowanie innych alkoholem dawało nam swego rodzaju satysfakcję; zwykliśmy wspaniałomyślnie proponować ludziom: „Chodź postawię ci kolejkę”. Czy było to działanie na ich korzyść czy też raczej niedźwiedzia przysługa? Przecież pomagając im się upić, wpędzaliśmy ich tylko w chorobę, zwłaszcza jeśli już byli uzależnieni. W AA uczymy się mądrze pomagać innym ludziom, alkoholikom – zamiast kierować ich na drogę prowadzącą ku śmierci, wspieramy ich na nowej drodze życia.
Dzięki piciu doznawaliśmy czegoś w rodzaju wspólnoty i przyjaźni; były one jednak fałszywe, jako że opierały się na egoizmie. W AA doświadczamy uczucia prawdziwej wspólnoty i przyjaźni, okazując sobie nawzajem bezinteresowność i gotowość przychodzenia z pomocą. Łączy nas poczucie autentycznej więzi, koleżeństwa na dobre i na złe.
Pytanie
Czy umiem czerpać z trzeźwości to wszystko, co czerpałem z picia alkoholu – bez konieczności płacenia za to kacem i wyrzutami sumienia ?
Medytacja
Bóg nie może pomóc tym, którzy swe życie zawierzają ”protezom” i „podpórkom”. Odrzucę więc sztuczne wsparcie, jakim był dla mnie alkohol, i podążę za Duchem Bożym, zdając się na Jego potęgę. Będę wciąż wędrował naprzód – krok po kroku, dzień po dniu, uważnie wypatrując Bożych wskazań.
Modlitwa
Modlę się, ażebym coraz bardziej pokładał ufność w Bogu; abym odrzucał „alkoholową protezę” i pozwolił Mocy Bożej zająć Jej miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz