Powodowani tysięcznymi lękami, fałszywymi wyobrażeniami, różnymi odmianami samolubstwa i rozczulania się nad sobą krzywdzimy innych ludzi, a oni odpłacają nam tym samym.
Anonimowi Alkoholicy, str. 52
Mój egoizm był siłą napędową mego picia. Piłem po to, by uczcić sukces, i po to by utopić w alkoholu swoje smutki. Rozważaniem jest pokora. Uczę się powierzać moją wolę i moje życie opiece Boga. Mój sponsor mówi, że dzięki służbie zachowuję trzeźwość.Dziś stawiam sobie pytanie: czy próbowałem poznać wolę Boga wobec mnie? czy dałem coś z siebie mojej grupie AA?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz