sobota, 9 maja 2015

Dzień czterdziesty siódmy...

Z zeszytu:

"Na społeczności dziś jakieś drobne uwagi do kilku pacjentów padły. W sumie pięć osób dostało ostrzeżenie. Ponadto kolega K. został dziś na świetlicy z telefonem przyłapany. Trochę to dziwne, ale usunięty nie został (1). Terapeuta stwierdził, że musiałby się uprzeć i jeszcze być może zostać poparty przez społeczność. Poza tym, nie chciał mu szkodzić. Mniejsza o to...
Na grupie jakoś nijak było. Nic ciekawego w zasadzie i brak konkretnych tematów. Same tylko pierdoły ogólne.
Dziś nas kolega D. opuścił. Był ostatnią wychodzącą osobą przed świętami (2).
Pogoda jakaś dziwna. Typowa ciepła jesień z przelotnymi opadami deszczu. W sumie dzień dzisiejszy dupy nie urywał.
Kolega D. pożyczył ode mnie maszynkę wieczorem, by się z M. wzajemnie ostrzyc. W efekcie objechał kilka innych osób jeszcze, czym mnie wk... i mu maszynkę zabrałem, gdy akurat jego łeb był w trakcie. Tragicznie jednak nie wygląda (3)."

(1) Taka rygorystyczna kara za to właśnie grozi, bo telefony są jednymi z najczęstszych problemów.
(2) Był to 23 grudnia.
(3) Pożyczałem sprzęt innym, ale jak mnie oszukiwali, że to dla nich, a strzygli kilka osób, to nie byłem zadowolony. Takie zachowanie nie jest w porządku.
(<< dzień czterdziesty szósty) (dzień czterdziesty ósmy >>)
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz