niedziela, 14 grudnia 2014

Dzień czterdziesty pierwszy...

Z zeszytu:

"Rano gadałem z M. Wszystko w porządku, a w dodatku będę miał te nieszczęsne dwie dychy na święta. Póki co pożyczyłem je od kolegi J. i wpłaciłem. Po gimnastyce poszedłem do sklepu, bo mnie koleżanka M. prosiła o zakupy. Ona z jakiś przyczyn nie wychodzi. Śniadanie dziś miałem podwójne, bo kolega R. zrezygnował ze swojego. Poszedł poleżeć (1). Dziś na społeczności większa dyskusja się zapowiada.
No i takaż była, chyba ze dwie godziny. Wymiany zdań, szukanie faktów i podejmowanie decyzji. Zaczęło się niby od wypływania informacji z grupy (2), a w efekcie stanęło na obgadywaniu (3). W sumie ukarane zostały trzy kobiety, które przeniesiono na indywidualną. Wszystkie jak twierdzą nie brały udziału i czują się pokrzywdzone.
Na grupie dość ciężko mnie było, bom czytał "niebezpieczne zachowania wobec siebie i innych" (4). Szkoda, że Z. przy tym nie było, tylko K. (5). Samo przeczytanie i wysłuchanie informacji zwrotnych łatwe nie było. A co dalej? Druga grupa była już z nim. W mitingu o 17 też uczestniczył. Cieszy mnie to (6).
Dwóch chłopa przybyło. Jeden OK, ale drugi ledwo się kupy trzyma. Nawet chodzić prawie nie może.
Jeszcze o grupie... Eksperyment robiliśmy, by gadać w parach o jakiś trudnych wspomnieniach. Wyszedł jako tako (7).
Popołudniu okazało się, że kolega A. z naszej grupy będzie wychodził. Gadałem z nim później. O badania chodzi, bo ma poważne dolegliwości. Szkoda chłopa i szkoda, że nam się grupa kurczy. Gadałem też z kolegą R. przez telefon. Żałuje, że wyszedł i chciałby wrócić. Co z tego będzie? Czort wie, bo to dziwna sytuacja i on sam również (8)."

(1) Później się okazało, że załapał jakiegoś doła i źle mu bardzo było.
(2) W moim odczuciu największe chamstwo, jakie można zrobić na terapii.
(3) Z tego co pamiętam, to bardziej dla załagodzenia sytuacji, bo to znacznie drobniejszy "występek".
(4) Bez wątpienia najtrudniejszy temat jaki kiedykolwiek podejmowałem podczas terapii. 
(5) Zasadniczo to nie wiem, czy szkoda, bo spojrzenie innego terapeuty jest również bardzo ważne. Poza tym oni między sobą wiele informacji i spostrzeżeń wymieniają.
(6) Cieszyło głównie ze względu na wyższy poziom dyscypliny, jaki wtedy panował.
(7) Wszystko w takich momentach zależy od podejścia uczestników, ich szczerości, otwartości i powagi.
(8) Na własne życzenie się wypisał, choć wszyscy mu to odradzali. 
(<< dzień czterdziesty) (dzień czterdziesty drugi >>)
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz