środa, 12 marca 2014

Terapia o bezsilności...

Poniższe punkty nie są moimi przemyśleniami lecz informacjami, jakie uzyskałem na terapii. Nie oznacza to oczywiście, że się z tym nie zgadzam. Wręcz przeciwnie. Stanowią one doskonały wstęp do moich dalszych przemyśleń.

1. Każdy człowiek doświadcza w swoim życiu bezsilności. Często trudno jest się do niej przyznać. Powszechnie bezsilność oznacza słabość, świadczy o niskiej wartości, posiadaniu defektu.

2. Wielu alkoholików broni się przed przyznaniem się do tego, że są bezsilni wobec alkoholu. Utrzymują, że są silni, wierzą, że tym razem potrafią kontrolować swoje picie.

3. Dla alkoholika bezsilność wobec swojego uzależnienia oznacza utratę kontroli nad piciem. Alkoholik, kiedy wypije nawet niewielką ilość, traci możliwość przewidzenia czy i kiedy powstrzyma rozpoczęte picie. Broniąc się przed uznaniem bezsilności podejmuje wielokrotnie próby udowodnienia sobie i innym, że jest silniejszy od alkoholu. To tak, jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, że próby zapanowania nad destrukcyjnym działaniem alkoholu, doprowadzą do samozniszczenia.

4. Alkoholicy, którzy zaczęli odzyskiwać zdrowie twierdzą, że zrozumienie, a po tym uznanie bezsilności jest warunkiem wyzwolenia się z nałogu. Akceptacja bezsilności oznacza poddanie się, bez którego nie ma wyzwolenia. Uznanie, że chęć wypicia alkoholu jest silniejsza ode mnie pozwala na rezygnację z walki. Nie podejmuję walki, więc nie piję. Poddając się zwyciężam mój nałóg.

5. Paradoks bezsilności trzeźwiejący alkoholicy rozwiązują poprzez przyjęcie pewnej koncepcji siły. Jeśli dla kogoś być silnym oznacza "panować", podporządkowywać sobie, być nad, walczyć, dominować, to trudno mu będzie rozstać się z możliwością panowania nad alkoholem. Uznanie, że jest się wobec niego bezsilnym stwarza poczucie bycia przegranym. Jest dowodem słabości. Właśnie w takiej koncepcji siły rodzi się potoczne przekonanie, że alkoholizm związany jest z tak zwaną słabą wolą. Często ludzie mówią "gdybym miał trochę silniejszą wolę, mógłbym pić tylko jeden, dwa kieliszki". Takie myślenie powoduje, że alkoholik nie bierze pod uwagę tego, że choroba nie jest kwestą siły woli.

6. Wśród nas są ludzie, którzy opanowali inne rozumienie siły. Znajduje ona wyraz w uznaniu własnej osoby, w świadomości i akceptacji własnych ograniczeń. Każdy ma jakieś ograniczenia. Dla alkoholika uznanie uzależnienia oznacza zmianę rozumienia tego, co to znaczy być silnym. Siła płynąca z osobistej odpowiedzi na pytanie, kim jestem - daje szansę przetrwania i spełnienia sensu swego życia. Jest to sprawa życia i śmierci. Zrozumienie tej głębokiej mądrości, mimo jej prostoty jest bardzo trudne - wymaga zmiany przekonań na własny temat, przełamania alkoholowego systemu obrony przed zmianą na lepsze.

7. Alkoholik jest bezsilny wobec uzależnienia, ponieważ utracił kontrolę nad piciem. Zdrowienie wymaga od niego zaprzestania zaprzeczania faktom przedarcia się przez system iluzji, zaprzeczania i rozproszonego JA.

8. Problem uznania bezsilności jest źródłem myśli do pracy nad pierwszym krokiem AA. Uznanie własnej bezsilności wobec alkoholu i uświadomienie utraty zdolności do kierowania własnym życiem jest pierwszym, decydującym krokiem na drodze do trzeźwego życia.
photo par Raphaël

1 komentarz:

  1. Bardzo wartościowa treść, którą powinny przeczytać osoby uzależnione. Jednak wiele wśród nich nie ma na to chęci, bo jak twierdzą to tego nie potrzebują. Trudno jest często namówić alkoholika na terapię. Dlatego w takim przypadku najlepiej poradzić się specjalistów. Na przykład z ośrodka Kryształowy Płomyk https://krysztalowyplomyk.pl/ .

    OdpowiedzUsuń