Czy kiedy do mojej grupy trafia nowicjusz, dokładam wszelkich starań, aby poczuł się swobodnie i bezpiecznie? Czy uważnie i cierpliwie go wysłuchuję? Czy chętnie dzielę się z nim doświadczeniem i informacjami, czy też wolę zostawić to innym? Czy wiem, że niekiedy jedno rzucone w odpowiedniej chwili słowo może nakierować kogoś na właściwą drogę? Czy gdy widzę jakiegoś biedaka skulonego samotnie w kącie, to podchodzę do niego z uśmiechem i rozpoczynam rozmowę, czy też pozostawiam go samemu sobie?
Pytanie
Czy obchodzi mnie samopoczucie i los nowicjuszy?
Medytacja
Jesteś sługą Bożym.
Służ Bogu z radością i ochotą. Nikt nie lubi służącego, który narzeka, kaprysi i wymiguje się od spełniania swoich obowiązków – żaden pan nie życzyłby sobie takiej służby. Ale czyż nie tak zachowujemy się często wobec naszego Pana ? Rozważ pod tym kątem przebieg dzisiejszego dnia. Staraj się wykonywać swoją pracę tak, by Bóg mógł być z ciebie naprawdę zadowolony: nigdy nie uchylaj się od odpowiedzialności, a nad swoje własne sprawy przedkładaj potrzeby innych.
Modlitwa
Modlę się, abym umiał być dobrym sługą.
Modlę się, abym bez goryczy rezygnował z własnych planów, jeśli wymaga tego służba dla innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz