"Jeden z tych, co przyszli wczoraj ju wyszedł. Ponoć z przyczyn osobistych.
Dowiedziałem się, że mnie drzewo w czwartek przesadzą. Smutek. Umówiliśmy się jednak na kawę i przegadaliśmy pół wieczoru. Sytuacja była o tyle dogodna, że w TV mecz leciał. Było pozwolenie na oglądanie, zatem spora część pacjentów z niego skorzystała. O drzewie wspomniałem na mitingu i ponoć dało to wielu osobom do myślenia (1). Ich problem. Wspomniany miting współprowadziłem. Podsunąłem również temat "przyjaźń, a wyjście z nałogu".
Szpital opuściła dziś koleżanka W. Doszły za to cztery osoby. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn."
(1) Nikt nie wiedział o co chodzi. Podobnie pewnie jak Wy, Szanowni Telewidzowie. Chodzi o wiersz o wspomnianym tytule - drzewo.
texte et photo par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz