niedziela, 23 marca 2014

Dzień czternasty...

Z zeszytu:

"Dziś jakiś nerwowy do południa byłem. Później na szczęście mnie to przeszło.
Na grupie, w drugiej części, bardzo ciekawie się zrobiło. W sensie, dotkliwy temat zaniedbywania przez kolegę dzieci i żony. Czułem ból. 
Przybyły nam dziś dwie kobiety, a jedna, A - wyszła. Myślę, że ma ona ogromne szanse (1). Jutro dwie kolejne opuszczą oddział.
Po telefonie do domu dowiedziałem się, że pismo urzędowe dostałem. To dobrze, jutro dowiem się więcej. Poza tym nic ciekawego się nie działo."

(1) Miałem dobre przeczucie. Spotkaliśmy się na grudniowym zjeździe byłych pacjentów. Przyjechała i miała się dobrze.
(<< dzień trzynasty) (dzień piętnasty >>)
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz