wtorek, 17 kwietnia 2018

17 kwietnia

MIŁOŚĆ JAKO PRZECIWIEŃSTWO LĘKU"

Z wynaturzeń rodzi się strach, który sam przez się jest chorobą duszy.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 50
"Lęk zapukał do drzwi; wiara je otworzyła; ale w progu nikogo nie było".
Nie wiem, kto jest autorem tych słów, ale z pewnością jasno dowodzą one, że lęk jest złudzeniem. I to ja sam je stwarzam. Już we wczesnym okresie życia doświadczyłem lęku - i błędnie przyjąłem założenie, że sama jego obecność czyni że mnie tchórza. Nie wiedziałem wówczas, że według jednej z definicji "odwaga" oznacza "gotowość do zrobienia tego co trzeba, pomimo lęku". A zatem odwaga wcale nie musi równać się nieobecności lęku.
Wtedy, gdy w moim życiu nie było miłości, bez wątpienia panował w nim lęk. Bać się Boga, znaczy obawiać się radości. Patrząc wstecz, widzę ze wtedy, gdy najbardziej lękałem się Boga, w moim życiu nie było radości. Gdy nauczyłem się Go nie bać, nauczyłem się też doświadczać radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz