środa, 14 października 2015

Dzień pięćdziesiąty szósty...

Z zeszytu:

"Rano nie najlepiej się wstawało, lecz z czasem zrobiło się OK. Afera wynikła, bo dwóm osobom spod dziesiątki kasa zginęła (200 i 150). Na społeczności temat poruszyli, ale i tak nic to nie dało (1). 
Później film oglądaliśmy, a po nim się położyłem do obiadu (na pół godziny). Po żarciu się trochę pokręciłem i polazłem na spacer. Wykonałem też sześć telefonów, ale trzy osoby nie odebrały.

Później była kawa i nasiadówa. Około 16 se kiełbasę białą zgrzałem i zjadłem. O 17:00 mieliśmy spotkanie grupy, bez terapeuty. Tematem były uzależnienia behawioralne - pracoholizm. Pogadaliśmy również o innych naszych sprawach. Dalej kolacja i tradycyjnie już, posiedzenie z A, i J."

(1) Kradzież pieniędzy jest najtrudniejsza do udowodnienia.
(<< dzień pięćdziesiąty piąty) (dzień pięćdziesiąty siódmy >>)
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz