W związku z tym, że nowe miejsca, ludzie i ich doświadczenia zawsze wnoszą coś dodatkowego w me życie, w niedzielę poszedłem na grupę 'U Tomasza'. Na ulicy Stryjeńskich 21, w baraku obok kościoła, natrafiłem akurat na rocznicę pewnej koleżanki. Nowo poznanej oczywiście. Było to spotkanie całkiem odmienne od poprzedniego, bo pełne optymizmu i wesołych momentów.
Tak się nakręciłem, że już następnego wieczora siedziałem na grupie 'Bez nazwy', również na Stryjeńskich. Tym razem było bardzo kameralnie i sporo czasu na wypowiedź dla każdego. Jestem oczywiście zadowolony z tych doświadczeń, ale chyba na jakąś chwilę mam dość. Kompletnie nie jestem przyzwyczajony do takiej częstotliwości. Czas na przerwę, bo w życiu liczy się też równowaga, ha.
texte par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz