poniedziałek, 29 grudnia 2014

Sylwestrowe plany...

Cztery dni przed Sylwestrem wpadliśmy z Moją Panią na pomysł, by iść się gdzieś zabawić. Cóż, refleks godny pożałowania. Spróbować jednak warto, zatem zadzwoniłem do Klubu Poznańska 38 z zapytaniem, czy coś organizują. Oczywiście, że tak -plakat wisi od miesiąca. Faktycznie, później go znalazłem.
Dziwnym trafem okazało się, że są chyba jeszcze jakieś wolne miejsca. Wystarczy przyjść, upewnić się i zakupić cegiełkę. Ogólnie ekstra, tylko że ja jestem w Pobiedziskach, Moja Pani we Wrocławiu, a klub w Warszawie. I co? Udało mnie się telefonicznie dokonać rezerwacji dwóch miejsc z możliwością dopełnienia formalności w przeddzień imprezy.

I tak się teraz zastanawiam, czy w jakiejkolwiek knajpie, tancbudzie, czy innym lokalu byłoby to możliwe? Szczerze wątpię, by sam fakt, że dzwoni szanowny pan Rafał alkoholik miało przekonać kogokolwiek o słuszności trzymania dlań miejsca. Prócz drugiego alkoholika oczywiście. Gdybym nie był kim jestem, to przebudzenie na cztery dni przed oznaczałoby albo szukanie domówki u znajomych, albo wydanie grubej kasy, albo sam nie wiem co.

A tak, zadzwonił se alkoholik do alkoholika i sprawa załatwiona...
texte par Raphaël 
 une affiche: Poznańska 38 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz