Z uwagi na to, że następny odbędzie się już w listopadzie śmiem twierdzić, że ten był ostatnim w tym roku, który spędzaliśmy na zewnątrz. Jak widać na powyższym zdjęciu, sceneria była bardzo ładna, a takie klimaty działają na mnie niezwykle pozytywnie. Na resztę chyba również, bo radośnie było. Jak zwykle w sumie i to pomimo temperatury, która nie była wysoka. Niektórym nie wyszła ona niestety na zdrowie, lecz wielkich narzekań nie słyszałem.
Pierwsza część upłynęła na luźnych pogawędkach towarzyskich lub wymianie ważnych spostrzeżeń dotyczących trzeźwienia. Wedle uznania oczywiście, gdyż forma była w pełni dowolna. Ciekawostka - jeden z kolegów przywiózł tort zatem mu pogratulowałem. Okazało się jednak, że był on urodzinowy. Cóż...
W części drugiej mieliśmy wykład na temat o tym, jak żyć i jak w tym życiu działać. Oczywiście chodziło o mądre i szczęśliwe życie. Udało mnie się wyłapać z tego kilka cennych uwag, które po przemyśleniu stały się jeszcze bardziej cenne. Zasadniczo były to pewne oczywistości, o których jednak udaje się czasami skutecznie zapomnieć. Na szczęście przy odrobinie wysiłku można je wdrożyć i poczuć się lepiej.
texte et photo par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz