Dzisiejsza wizyta w Warszawie była okazją do odwiedzenia kultowego miejsca, jakim jest Klub Poznańska 38. Na chwilę, na kawę, gdyż później mieliśmy iść do kina. Na moje szczęście bilety na seans się rozeszły, zatem wróciliśmy na drugą kawę.
Tym razem wizyta trwała ciut dłużej, dzięki czemu mogłem lepiej zapoznać się z klimatem tego miejsca. Jest niezwykły i naprawdę się cieszę, że kino nie doszło do skutku. Kin na świecie są tysiące...
Kto jeszcze nie zna niech zajrzy. Choćby wirtualnie na początek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz