niedziela, 3 sierpnia 2014

Zjazd byłych pacjentów - sierpień...

...tym razem odbył się beze mnie. Przyczyna była dość prozaiczna. Nie mam możliwości być w dwóch miejscach jednocześnie i w ubiegły weekend stanąłem przed wyborem. Albo jadę na zjazd, albo jadę jeździć. Zdecydowałem się na to drugie, bo skoro rozpocząłem odzyskiwanie czegoś, co przez swoje picie straciłem, to zamierzam się tego trzymać i dociągnąć to do końca. 
Relacji zatem nie będzie. Będzie jednak o małej wielkiej rzeczy jaką był tego dnia telefon od mojego kolegi. Zaniepokojony faktem, że się nie zjawiłem postanowił dowiedzieć się o co chodzi, czy coś się nie stało. Przyznam, że zrobiło to na mnie spore wrażenie i po raz kolejny umocniło mnie w przekonaniu, że nie jestem sam. Jeszcze raz dziękuję Robercie!
texte par Raphaël, photo: l'internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz