Pogoda była ładna, zatem podobnie jak w kwietniu, obecni pacjenci oddziału przygotowali grilla. Niestety temperatura była na tyle niska, że nie zdecydowaliśmy się na posiedzenie na zewnątrz. Dwuczęściowe spotkanie ponownie odbyło się na sali. W pierwszej kolejności, tradycyjnie już, głos należał do nas, czyli alkoholików. Wypowiedzieć się mógł każdy kto trzeźwieje, niezależnie od tego, czy ma już spore doświadczenie, czy znajduje się na początku drogi. Ja oczywiście, jak zwykle, skorzystałem z okazji.
Część wykładową poprowadził terapeuta, a tematem miało być małżeństwo. Nie do końca jednak tylko o nie ściśle chodziło. Tak naprawdę ideą były stosunki międzyludzkie z pewnym naciskiem na związki. Dla wszystkich zgromadzonych przygotowane były oczywiście materiały, które jak zawsze stanowią bazę do dalszych rozważań.
Dodatkowym miłym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że jedna z terapeutek zaproponowała mnie udział w mitingu spikerskim. Niewtajemniczonym wyjaśnię pokrótce, że ów spiker, to gość, trzeźwiejący alkoholik, który dzieli się swymi doświadczeniami z aktualnymi pacjentami oddziału. Wprawdzie okres mojego trzeźwienia nie jest zbyt długi, jednak grono terapeutyczne uznało, że mógłbym już wziąć udział w takim wydarzeniu. Póki co jednak nie podjąłem żadnej decyzji. Generalnie jestem na tak, lecz nie mam pewności, czy to już. Zresztą, mnie się donikąd nie spieszy, zatem nie ma się czym tak od razu podniecać.
Następne spotkanie odbędzie się siódmego czerwca.
texte par Raphaël
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz