wtorek, 8 kwietnia 2014

Zjazd byłych pacjentów - kwiecień...

Kolejny zjazd byłych pacjentów odbył się w ubiegłą sobotę. Tym razem miał on nieco inną formułę. Optymistyczny scenariusz zakładał, że spędzimy ten czas na świeżym powietrzu. Niestety pogoda nie była na tyle sprzyjająca. Wprawdzie opadów nie było, jednak wysokość słupka rtęci nie zachęcała do przesiadywania na zewnątrz. Kiełbasa na grillu jednak była...
Po konsumpcji i licznych rozmowach,które przesunęły wszystko nieco w czasie, udaliśmy się na salę, by rozpocząć nasze rozmowy. Na pierwszy ogień poszedł temat wiosny. Konkretnie "w którym momencie pojawiła się wiosna w Twoim trzeźwieniu". Przyznam, że jak zwykle wypowiedzi były bardzo różne. Jedni dostrzegli ją już na terapii, a inni dopiero po dłuższym czasie. Jako że w spotkaniach biorą udział również obecni pacjenci, to dla niektórych wspomniany temat mógł wydawać się nieco abstrakcyjny.

Tak naprawdę jest to jednak czas, gdy mogą oni posłuchać ludzi, którym trzeźwienie się udaje. Zobaczyć, że jest to możliwe i wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Co z tym zrobią, to już sprawa indywidualna. Wiem jednak, że dla nas, byłych oraz dla tych obecnych pacjentów, którzy poszukują motywacji, comiesięczne zjazdy są potrzebne. Dla mnie przykładowo potrzebne było nawet spotkanie z kolegą, któremu się nie udało. Był na terapii w tym samym czasie gdy ja, a teraz na nią powrócił. Odebrałem to jako przestrogę, że nie można tracić czujności.

Druga część naszego spotkania dotyczyła miłości, czyli tematu, który na chwilę obecną jest dla mnie odległy i mniej zrozumiały niż filmy science fiction. Niemniej takie pojęcie występuje w słowniku języka polskiego i niektórzy twierdzą, że wiedzą o co chodzi. Nasze urocze terapeutki opracowały nam zatem trochę teorii, a dalsza część miała już formę wypowiedzi. Wszak każdy postrzega ten temat indywidualnie.

...

...

...
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz