wtorek, 10 lipca 2018

10 lipca

KU SPOKOJOWI I POGODZIE DUCHA

Kiedy przyjrzeliśmy się już dokładnie naszym wadom, kiedy omówiliśmy je z kimś i kiedy staliśmy się gotowi je usunąć, nasze wyobrażenie o pokorze zaczęło nabierać głębszych treści.
12 Kroków 12 Tradycji, str. 75
Gdy jakieś sytuacje w życiu zakłócają moją Pogodę Ducha, ból często skłania mnie do poproszenia Boga, aby pomógł mi jasno zobaczyć rolę, jaką ja sam odgrywam w danej sytuacji. Uznając własną bezsilność, z pokorą modlę się o akceptację. Staram się zbadać, jaki udział miały w tej sytuacji moje wady.

Czy powinienem był okazać więcej cierpliwości? Czy byłem nietolerancyjny? Czy zbytnio upierałem się przy swoim? Czy czegoś się obawiałem? Gdy dotrę już do leżących u podłoża mego zachowania wad, przestaję polegać na sobie i zdaję się na Boga, z pokorą prosząc Go, aby usunął moje braki. Sytuacja nie musi ulec zmianie. ale ćwicząc pokorę, cieszę się spokojem i Pogodą Ducha, które są naturalną nagrodą za to, że polegam na Sile Wyższej niż ja sam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz