… prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 96
Kiedy coś “puszczam i pozwalam działać Bogu”, to myślę jasno i mądrze. Nie roztrząsając w myślach jakiejś trudnej czy przykrej sprawy, szybko oddalam od siebie to, co sprawia mi ból i wywołuje poczucie dyskomfortu. Ponieważ niełatwo mi jest rozstać się z takimi kłopotliwymi czy niepokojącymi myślami i postawami, które są dla mnie przyczyną ogromnej udręki, w takich chwilach muszę pozwolić, aby Bóg – jakkolwiek Go pojmuję – wyzwolił je i “wypuścił na zewnątrz mnie”, a następnie samemu je “puścić” tu i teraz. Otrzymując pomoc od Boga, muszę przeżywać życie dzień po dniu i radzić sobie ze wszystkimi wyzwaniami, jakie napotykam na swojej drodze. Dopiero wtedy bowiem żyję życiem zwycięskim i pokonawszy alkohol, czerpię zadowolenie i przyjemność ze swojej trzeźwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz