Myśl przewodnia AA
W dawnym życiu bez przerwy niepokoiliśmy się o przyszłość. Pełne obaw martwienie się na zapas to straszliwa tortura psychiczna. Wciąż stawialiśmy sobie w duchu jakieś pytania: "Cóż mam ze sobą począć? Co się ze mną stanie? Gdzie skończę: w rynsztoku, w więzieniu czy w szpitalu psychiatrycznym?" Bezradnie obserwowaliśmy własny upadek, obawiając się żałosnego i tragicznego końca. Niekiedy przyszłość jawiła nam się w tak czarnych barwach, że całkiem serio rozważaliśmy myśl o samobójstwie.
Pytanie
Czy w AA przestałem zamartwiać się przyszłością?
Medytacja
Funkcjonowanie w świecie materialnym nie wystarczy, by zbliżyć się do Boga: muszę także zadbać o duchowy wymiar istnienia. Połączenie obydwu tych aspektów ludzkiego żywota uczyni me życie pełnym. Różnorodne działania na płaszczyźnie materialnej są same w sobie pozbawione wartości. Jednakże Boże przewodnictwo wszystkim naszym poczynaniom i tym powszednim, i tym nadzwyczajnym - nadaje sens i podobną rangę. Muszę okazać Sile Wyższej posłuszeństwo, jakiego sam oczekiwałbym od gorliwego, lojalnego i wiernego sługi.
Modlitwa
Modlę się, ażeby Duch Boży spływał na mnie z wielu różnych źródeł.
Modlę się, abym funkcjonował zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej.
Modlę się, abym funkcjonował zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz