wtorek, 22 kwietnia 2014

Zły, niestety bywam zły...

Zły niekoniecznie tak po prostu, z natury. Chociaż być może, ale nie mnie to oceniać. W każdym bądź razie ostatnio jakiś rozdrażniony jestem i często mnie złość bierze. Bardzo tego nie lubię, bo złość i takie reakcje są czymś, z czym muszę się uporać. Podobnie jak z agresją, lecz ona na szczęście pojawia się rzadko. Na nieszczęście natomiast, jest intensywna. Wtedy na pewno nie jestem miłym facetem...


Na takie chwile jak teraz przydałby mnie się jakiś bardzo intensywny wysiłek. Jakaś demolka kilku ścian (w ramach pracy, nie wandalizmu) lub porąbanie zapasu drewna na pół zimy. Coś po czym bym padł na pysk. 
Z drugiej strony, prócz owej złości odczuwam ostatnio ciągłe zmęczenie, zatem ów pad na twarz nastąpił by bardzo szybko.

Dziwne to wszystko w zasadzie. Pojawia się znikąd i pewnie w podobny sposób przeminie. Grunt to przeczekać. Chyba...
texte et photo par Raphaël

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz