Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować swoim życiem.
12 kroków i 12 tradycji, str. 23
Nie bez kozery już w pierwszym Kroku jest mowa o bezsilności: uznanie własnej bezsilności wobec alkoholu stanowi podwalinę procesu zdrowienia.Dowiedziałem się, że nie mam ani siły, ani kontroli, o których myślałem kiedyś, że je posiadam. Jestem bezsilny wobec tego co myślą o mnie ludzie. Jestem bezsilny wobec tego, że czasem o włos spóźniam się na autobus. Jestem bezsilny wobec tego, jak inni pracują (lub nie pracują) nad Krokami. Ale dowiedziałem się także, że wobec wielu spraw nie jestem bezsilny. Nie jestem bezsilny wobec mojego wewnętrznego nastawienia. Nie jestem bezsilny wobec swojej skłonności do negatywnych myśli i postaw.
Nie jestem bezsilny wobec przyjęcia odpowiedzialności za swoje zdrowienie. Dysponuję siłą, która pozwala mi wywierać pozytywny wpływ na mnie samego, na tych, których kocham i na świat, w którym żyję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz