Postępując dalej w rozwoju, zdaliśmy sobie sprawę, że najlepszym źródłem równowagi uczuciowej jest sam Bóg. Przekonaliśmy się, że zależność od Niego, od Jego doskonałej sprawiedliwości i miłosierdzia, jest zależnością zdrową i sprawdza się, kiedy wszystko inne zawodzi. Znajdując prawdziwe oparcie w Bogu, nie odgrywamy Jego roli w stosunku do otoczenia, ani też nie mamy potrzeby, by całkowicie polegać na opiece i ochronie innych ludzi.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 116
Przekonałem się, że gdy zawiodą wszystkie ludzkie źródła wsparcia i pomocy, zawsze jest ten Jeden, który nigdy mnie nie opuści. Co więcej, zawsze służy mi On swoją osobą, dzieląc ze mną radość, naprowadzając mnie na właściwą drogę i wysłuchując moich zwierzeń, z którymi nie odkryłbym się przed nikim innym. O ile moje dobre samopoczucie i szczęście mogą zostać wzmożone – lub pomniejszone – ludzkim wysiłkiem, o tyle jedynie Bóg może dostarczyć mi pełnej miłości, odżywczej strawy, od której co dzień zależy moje zdrowie duchowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz