W latach poprzedzających wydanie książki “Anonimowi Alkoholicy” nasza Wspólnota nie miała nazwy… Niewielką przewagą głosów ustaliliśmy, że nasza książka będzie zatytułowana “Sposób wyjścia”… Jeden z naszych pierwszych członków samotników.. znalazł dokładnie 12 książek, które nosiły już taki tytuł… W obliczu tego faktu, naszym pierwszym wyborem stali się “Anonimowi Alkoholicy”. I w ten oto sposób uzyskaliśmy nazwę dla zawierającej nasze doświadczenia książki, dla całego naszego ruchu, a także – jak teraz widzimy – dla doniosłej tradycji duchowej o potężnym oddziaływaniu.
Jak rozwijała się tradycja AA, str. 35-36
Jakże często w kluczowych momentach naszej historii dawało o sobie znać oddziaływanie Siły Wyższej – począwszy od niesłychanie ważnej decyzji, którą Bill W. podjął w Akron:a mianowicie, żeby zamiast iść do baru hotelowego się napić, zadzwonić z prośbą o pomoc. W początkach istnienia Wspólnoty zaledwie mgliście – jeśli w ogóle – zdawano sobie sprawę z tego, jak ogromnego znaczenia nabierze zasada anonimowości. Nawet wybór nazwy dla naszej Wspólnoty wydaje się niewolny od elementu przypadkowości.Bogu nieobca jest anonimowość i często uczestniczy On w ludzkich sprawach pod postacią “fartu”, “przypadku” lub “zbiegu okoliczności”. Jeśli anonimowość – niejako za sprawą przypadku – stała się podstawą duchową wszystkich naszych Tradycji, to być może to Bóg zadziałał anonimowo w naszym imieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz