poniedziałek, 8 lutego 2016

8 lutego

Myśl przewodnia AA 

Gdy w blasku porannego słońca wyskakujemy z łóżka, witając kolejny nowy dzień, przepełnia nas wdzięczność za to, że miejsce niegdysiejszego lęku, osłabienia i niesmaku zajęła teraz werwa, dobre samopoczucie i radość życia. Szczęście i pogoda ducha mają dla nas obecnie większą wartość niż pijackie uciechy, których beztroska szybko mija i drogo kosztuje. Zapewne każde z nas ma jakieś miłe czy zabawne wspomnienia związane z piciem alkoholu; najczęściej pochodzą one z okresu, kiedy nie byliśmy jeszcze uzależnieni. Gdy przekroczyliśmy ową nieuchwytną granicę i pogrążyliśmy się w chorobie, picie przestało być zabawą i przygodą – zmieniło się w bolesny koszmar, w nastręczający problemów ciężar. 
Pytanie

Czy na własnej skórze przekonałem się, że dla mnie picie oznacza wyłącznie cierpienie i kłopoty ? 

Medytacja

Muszę bezgranicznie ufać Bogu i polegać na Nim. Normalizację moich stosunków z ludźmi powierzę Jego mądrości i potędze. Będę czekał z ufnością i nadzieją, aż Bóg wskaże mi drogę. Wszystkie swoje decyzje podporządkuję Jego przewodnictwu. Przed podjęciem działania poddam się próbie cierpliwości, oczekując, by każda ważna sprawa dojrzała do rozwiązania. Boże wskazówki nadejdą, jeśli tylko na nie poczekam.

Modlitwa

Modlę się, abym podjął próbę oczekiwania na Boże przewodnictwo zamiast kierować się tylko własnym zdaniem i samowolą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz